wczasy, wakacje, urlop
28 lutego 2013r.
DOMY MIESZKALNE Istniejące do naszych czasów domy mieszkalne Pucka pochodzą w głównej mierze z XVIII, XIX i obecnego stulecia. Tworzą one nader interesujący pod względem architektonicznym zespół, urzekający widza swą staroświecką urodą. Piękne są zwłaszcza smukłe kamieniczki z ozdobnymi szczytami, ustawione wokół niewielkiego rynku, zajmującego środek miasta. Ponad ich stromymi dachami widnieje masywna bryła kościoła parafialnego. Natomiast w wąskich przyrynkowych uliczkach uważny obserwator dostrzeże różnorodność form stojących obok siebie domów i mieszkalnych i gospodarczych. Te ostatnie zachowały się także na małych podwórkach, położonych na tyłach kamienic rynku. Ten specyficzny i na swój sposób malowniczy charakter zabudowy Pucka wykształcił się już w wiekach średnich i przetrwał bez większych zmian do dnia dzisiejszego. Wpłynęła na to struktura zawodowa pucczan, którym potrzebne było przy swoim domu mieszkalnym posiadanie budynków dla inwentarza, szopy do narzędzi, a w późniejszych czasach także warsztatów, składów towarów czy drobnych zakładów przemysłowych. Zabudowę tę stawiano z reguły przy niskich murkach dzielących poszczególne parcele. Przy ulicach bocznych między 108 parcelami były też tzw. ganki ogniowe, czyli wolne, nie zabudowane przestrzenie. Ganki te w razie potrzeby z jednej strony ułatwiały wtaczanie sikawek strażackich, a z drugiej strony utrudniały przedostanie się ognia na sąsiednie parcele. Ten na poły wiejski charakter miały też domy mieszkalne budowane do wieku XVIII. Z reguły miały one nie więcej jak dwie kondygnacje i stawiane były w konstrukcji szkieletowej. W części przyziemnej takiego domu znajdowała się na ogół długa sień przelotowa z ulicy na podwórze; z niej było wejście na klatkę schodową i do umieszczonej obok sieni kuchni. Przy sieni znajdowały się także liczne pomieszczenia o dziś już trudnym do odtworzenia przeznaczeniu. Piętro górne, dostępne z klatki schodowej, posiadało izby mieszkalne. Ponad nim było poddasze, służące bardzo często jako magazyn żywności lub towarów. Całość domu krył wysoki dwuspadowy dach, osłonięty od ulicy prostym trójkątnych szczytem. Oprócz tego rodzaju domów przy murach obronnych stawiano tzw. budy, czyli niskie parterowe domki mieszkalno-gospodarcze, zajmowane przez biedotę miejską. Domki takie budowano prawie do końca XIX wieku. Ich największe skupiska zachowały się do dziś we wschodniej części miasta przy ulicach Sobieskiego, 12 Marca i Marynarskiej. W XVIII wieku część domów przyrynkowych przebudowano, nadając im formę zbliżoną do kamienic mieszczańskich Gdańska. Otrzymały one wąskie, w granicach 4,5 — około 7 m elewacje frontowe zwieńczone dekoracyjnymi szczytami, a we wnętrzu obszerne izby kryte drewnianymi stropami. W XIX wieku zaczęto część parcel łączyć w jedną całość. Na tak złączonej parceli wznoszone były domy o szerokich, prawie pałacowych elewacjach. Stanęły one w narożach ulic odchodzących od rynku 109 oraz na terenie należącym niegdyś do zamku. W tymże samym czasie, tj. w wieku XIX, w obrębie parcel przyrynkowych pojawił się tzw. dom tylny. Wznoszony on był w podwórku gospodarczym i miał kształt albo skrzydła bocznego, albo też samoistnej budowli z własnym, niezależnym od domu przedniego, układem wnętrz. Wiek XIX wprowadził też zmiany w wyglądzie i układzie wnętrz dawnych domów mieszkalnych, co spowodowane było zapewne rozwojem miasta jako miejscowości letniskowej. Prawdopodobnie celem upiększenia miasta, generalnej przebudowie uległy wtedy wszystkie elewacje frontowe. W miejsce skromnej ściany konstrukcji szkieletowej zaczęły wówczas powstawać okazałe ściany murowane, zwieńczone szczytami o bardzo zróżnicowanej formie — schodkowej, falistej, trójkątnej. Na początku obecnego stulecia zaczęto też stosować płaskie zakończenie elewacji, niekiedy z małymi wieżyczkami narożnymi (Rynek, nr 9 i 33). Dół elewacji zajęły szerokie okna wystawowe sklepów, cukierni czy też restauracji umieszczanych z reguły w przebudowanej na ten cel części przyziemnej domu. W części domów przebudowie uległy także górne piętra, w których umieszczono hotele, zajazdy i bazary, czyli dzisiejsze domy towarowe. W imię dobrze pojętego interesu właściciele owych sklepów i hoteli zamieszczali w różnego rodzaju przewodnikach i publikacjach poświęconych miastu ogłoszenia reklamujące ich zakłady i towary wszelkiego rodzaju. I tak np. Adolf Krauze, właściciel "Hotelu Kaszubskiego" i sklepu z towarem przemysłowym (Rynek, nr 21), tak zachwalał swoje przedsiębiorstwo: "Największy i najstarszy hotel na miejscu. Garaże samochodowe. Restauracja znana ze swej 110 dobrej kuchni i pierwszorzędnie urządzonych pokoi. Dobrze pielęgnowane piwa, wina, wódki gatunkowe wszystkich większych znanych firm. Ceny umiarkowane. Pozatem: skład kolonialny, żelaza, emalji i materiałów budowlanych. Specjalność okucia i żelazowe sztabowe". Ernest Drew, rzeźnik i właściciel sklepu przy Rynku nr 30, tak polecał swoje wyroby: "[...] herbacianka, szynki zawijane, krakowska i salami. Zamówienia ustne poza dom oraz telefoniczne uskuteczniam natychmiast". Właściciel Drogerii Centralnej, E. Chmielecki (Rynek, nr 33), informował, że posiada "w wielkim wyborze: perfumy, chemika-lje, kosmetyki, artykuły galanteryjne, artykuły gumowe, farby, pokosty, pendzle, herbaty, mydła, bandaże, watę, lakiery, oleje, smary. Ceny konkurencyjne — obsługa fachowa" (A. Swierkosz, Puck, najstarszy gród...). Oprócz przytoczonych tu wyrywkowo firm były jeszcze w rynku oczywiście sklepy "bławatów, konfekcji i towarów krótkich", "towarów kolonialnych i delikatesów" i wiele jeszcze innych. Z końcem wieku XIX i w obecnym stuleciu zaczęto w Pucku budować kilkukondygnacyjne domy czynszowe oraz pensjonaty dla turystów i letników. Wznoszono je na obrzeżu zabytkowego centrum miasta — na ulicach powstałych po rozbiórce murów obronnych i nowożytnych wałów oraz na pustych placach, pozostałych po rozbiórce starszej zabudowy. Niektóre z tych domów czynszowych otrzymały interesująco ukształtowane elewacje, świadczące o tym, że miejscowi architekci bardzo dobrze znali współczesne tendencje panujące w architekturze europejskiej (ul. 1 Maja, nr 6). Po roku 1925, po stronie południowo-wschodniej i południowo-zachodniej miasta, na powstałych w tym czasie nowych ulicach, rozpoczęto masowo budować wille, niektóre z nich kształtem swym nawiązywały do niskich, 111 parterowych dworków wiejskich z przełomu XVIII/ /XIX wieku. Najciekawsze z nich i dziś jeszcze stoją przy ulicy Lipowej. Do tak zróżnicowanej zabudowy mieszkalnej czasy współczesne dodały bloki osiedla mieszkaniowego zwanego Osiedlem XXV-lecia PRL lub, nieoficjalnie, Osiedlem przy Lipowej. Osiedle to zaczęto budować około roku 1956 przy ulicy Nowy Świat. Obecnie sięga ono już do ulicy Sędzickiego i zajmuje południowo-wschodnią część nowej części Pucka, wytyczonej po roku 1900. RATUSZ Zachowany do naszych czasów ratusz jest budowlą neogotycką, pochodzącą z połowy XIX wieku. Jego szeroka, nieotynkowana fasada zakończona blankami, odcina się wyraźnie od wąskich, zwieńczonych szczytami kamieniczek wschodniej pierzei rynku (obecnie plac Wolności). Ta architektonicznie tak bardzo nie pasująca do otoczenia siedziba władz miejskich stała pierwotnie w innym miejscu i była daleko mniejszych rozmiarów. Jak wykazują plany Pucka z lat 1634 i 1810, ten wcześniejszy ratusz znajdował się pośrodku rynku i przypuszczalnie otoczony był kramami, zwanymi potocznie ławami. Czas jego budowy nie jest jednak znany. Prawdopodobnie powstał on w drugiej połowie XIV wieku lub też na przełomie XIV/ /XV wieku. Ów pierwotny ratusz zapewne wykonano w konstrukcji szkieletowej albo drewnianej, gdyż dokumenty z 1528 roku mówią o zastąpieniu go budynkiem murowanym. 112 Z końcem XVIII wieku, przypuszczalnie po zni^ szczeniach wojen polsko-szwedzkich, ratusz murowany był już w tak złym stanie, że postanowiono go rozebrać i postawić na jego miejscu kolejny nowy budynek. Jednakże ze względu na trudności finansowe ojców miasta zamysł ten nie został zrealizowany. Jedynym po nim śladem jest zachowany szczęt śliwie do naszych czasów projekt nowego ratusza. Ukazuje on niski, parterowy domek kryty wysokim dachem naczółkowym, formą przypominający tzw. dworek kaszubski. Domyślać się stąd można, że i poprzedni, szesnastowieczny ratusz, był niski i raczej przypominał chatę zamożniejszego rybaka niż siedzibę władzy administracyjnej. W pierwszej połowie XIX wieku ratusz poddany został gruntownym remontom i częściowej przebudowie. Ale już w roku 1841 wybuchł gwałtowny pożar i połowa gmachu spłonęła, co pociągnęło za sobą dalsze niezbędne naprawy. W roku 1855 władze miejskie podjęły decyzję stopniowego opróżnienia budynku grożącego w każdej chwili zawaleniem się; był on poza tym już zbyt ciasny jak na ówczesne wymogi. Jako pierwszy wyprowadził się sąd, który zaadaptował do swoich celów kamieniczkę narożną wschodniej pierzei rynku (róg rynku i ulicy Rybackiej — obecnie ulicy 1 Maja). Kolejny pożar starego ratusza w roku 1863 przyspieszył dalszą ewakuację i zmusił władze miejskie do podjęcia powtórnej decyzji budowy nowego ratusza. Projekt wykonał architekt Blaurock z Wejherowa. W rok później (1864) przystąpiono do jego realizacji, ale tym razem na innym miejscu — mianowicie we wschodniej pierzei rynku, tam, gdzie już była kamieniczka mieszcząca sąd. Całość robót ukończono w roku 1865. W ich wyniku powstał zachowany do dziś murowany, dwukondygnacyjny budy- nek. Jego nieotynkowane, prosto zakończone elewa- 113 cje zwieńczone zostały wieżyczkami narożnymi i neogotycką attyką ozdobioną od frontu kartuszem z herbem miasta. Niedługo jednak władze miejskie urzędowały w nowym ratuszu. Z chwilą utworzenia w roku 1877 powiatu puckiego przeniesiono je do innej siedziby, wybudowanej specjalnie na ten cel przy dzisiejszej ulicy 1 Maja. W ratuszu natomiast umieszczono sąd okręgowy. Dziś mieszczą się biura Urzędu Stanu Cywilnego, kasy Narodowego Banku Polskiego oraz Miejska Biblioteka Publiczna. W roku 1984 wmurowano w jego fasadę tablicę upamiętniającą 700-lecie układu w Kępnie i postać Jana III Sobieskiego. SZPITALE Przy południowym krańcu puckiego Starego Miasta znajduje się najstarszy zakład leczniczy miasta. Jest to znany wszystkim niewielki, piętrowy budyneczek konstrukcji szkieletowej — obecnie siedziba Muzeum Ziemi Puckiej. Fundacja szpitalika sięga C2;asów krzyżackich. Wówczas to, około połowy XIV wieku, wzniesiono przy Bramie Gdańskiej prowizoryczny drewniany budyneczek. W roiku 1390 była w nim także już kaplica pw. św. Jerzego, obsługiwana przez wikariusza kościoła parafialnego. Na początku XV wieku (lata 1413—1426) tę pierwotną budowlę zastąpiono nową, o konstrukcji szkieletowej. Sądząc z dokumentów, tworzyła ona zespół, w którego skład wchodził kościół pw. św. Jerzego, szpitalik i przypuszczalnie także zabudowania gospodarcze. W tym samym czasie lub nieco później założono przy nowym zespole szpitalnym niewielki cmentarz. 8 — H. Domańska, Puck 114 W połowie XVI wieku kościół św. Jerzego przejęli ewangelicy wyznania ewangelicko-augsburskie-go, potocznie zwani luteranami. Czy własnością ich stał się także szpitalik — nie wiadomo. Należy w to wątpić, gdyż z końcem tego stulecia określany on jest jako "farski" — tzn. jako należący do fary puckiej. Z tego też czasu pochodzą pierwsze informacje o źródłach utrzymania "pensjonariuszy" szpitalika, tj. biednych, kalek i starców. Mianowicie zarządcy szpitala, zwani prowizorami, otrzymywali specjalne dotacje z parceli miejskich i Puckiej Wsi, a także z dóbr należących do starostów puckich. I tak w roku 1584 matka starosty Ernesta Wejhera — Zofia von Rahmel — przekazała na potrzeby chorych 100 florenów, a starosta Jan Zawadzki w roku 1651 przeznaczył na ten sam cel dochody z 18 włók Puckiej Wsi, przyłączonych w tym czasie do miasta. W czasie drugiej wojny polsko-szwedzkiej zespół szpitalny uległ całkowitemu zniszczeniu (rok 1656). Czas jego budowy nie jest dokładnie znany. Przypuszczalnie nastąpiło to około roku 1681, gdyż w tym czasie król polski Jan III Sobieski jako starosta pucki ustalił roczną dotację finansową na rzecz szpitalika w wysokości 108 guldenów. Dotację tę miano wypłacać przez okres pięćdziesięciu lat z dóbr rzu-cewsko-wejherowskich należących w tym czasie do Sobieskich. Odbudową objęty został tylko sam budynek szpitalny, bez kościoła. Około połowy XVIII wieku, jak wskazuje na to metalowa chorągiewka na dachu z datą 1757, szpitalik przeszedł remont generalny po zniszczeniach tzw. wojny północnej lub też — jak twierdzą niektórzy — zbudowany został od nowa. Dotacji na prace budowlane dostarczył ówczesny starosta Ignacy Przebendowski. Tenże starosta wraz ze swą matką Urszulą z Potockich Przebendowską zapisał 24 flo- reny na roczne utrzymanie dwojga ubogich, płatne 115 przez siedemdziesiąt dwa lata. Legat ten odnowiony został w roku 1815 ze spadkobiercą dóbr — hrabią Keyserlingkiem. W roku 1827 prowizorzy szpitala opracowali specjalny statut tej instytucji, zmodyfikowany w roku 1854. Regulował on sprawy własnościowe, dochody oraz obowiązki prowizorów i tryb życia pensjonariuszy. Tym ostatnim np. latem po godzinie 9 wieczorem, a zimą po godzinie 6, nie wolno było wychodzić na zewnątrz. Każdy nowo zamieszkały otrzymywał dla siebie pokój ii kawałek ogródka oraz pewną sumę pieniędzy. Lokatorami mogli być tylko ubodzy mieszkający w obrębie parafii kościoła świętych Piotra i Pawła. Prowizorzy, na czele których stał proboszcz tegoż kościoła, mieli obowiązek dbania zarówno o pensjonariuszy, jak i o dobry stan budynku. W statutach tych zamieszczony został także skrótowy opis szpitalika. A więc był to damek konstrukcji szkieletowej, kryty dachem ceramicznym, dwukondygnacyjny. Na parterze miał on cztery izby mieszkalne, sień i kuchnię, a na piętrze cztery izdebki. Obok szpitala znajdowało się małe obejście gospodarcze i ogród przyległy do niewielkiego cmentarza. We wnętrzu budynku mieszkało równocześnie przeciętnie 7—10 ubogich starców płci obojga w wieku około 60 lat. Do uposażenia szpitalika należały łąki i parcele miejskie oraz siedem hipotek z terenu Pucka, Połczyna, Brudzewa i Łebcza, a także dochody z dóbr rzucewsko-wejherowskich i dotacje proboszcza kościoła świętych Piotra i Pawła. Budynek szpitalika stał przy ulicy Szpitalnej 52 (obecnie Wałówka nr 11). W drugiej połowie XIX wieku i w obecnym stuleciu wnętrze szpitalika uległo przebtidowie. W stanie 8* 116 niezmienionym pozostała tylko elewacja frontowa, na której do roku 1971 wisiał olbrzymi krzyż. Pozostała także lukarna w wysokim dachu, w której do dziś wisi dzwonek; dzwoniono nim trzy razy dziennie na "Anioł Pański". Budynek służył swojemu celowi do lat sześćdziesiątych obecnego stulecia. W roku 1972 umieszczono w nim Stację Gromadzenia Dóbr Kultury i Upowszechniania Wiedzy o Regionie, podniesioną niedawno do rangi Muzeum Ziemi Puckiej. Ze względu na szczupłość miejsc, pod koniec łat siedemdziesiątych przyłączono do niego stojący obok parterowy XIX-wieczny domek (ul. Bogusława nr 8) oraz znajdującą się na zapleczu starą kuźnię. We wnętrzach Muzeum oglądać można ciekawe eksponaty związane z obyczajami i kulturą regionu ziemi puckiej, a także wystawy dotyczące dziejów miasta i prowadzonych w nim od 1977 roku prac wykopaliskowych. Prócz wyżej wymienionego szpitalika — a właściwie przytułku dla ubogich — w Pucku do roku 1939 był jeszcze jeden przytułek dla starców prowadzony przez ss. elżbietanki. Ich klasztor, fundowany w roku 1898 przez Luizę Wiercińską, był tak obszerny, że część pomieszczeń zakonnice przeznaczyły na przytułek i letni pensjonat dla matek z dziećmi. Obecnie w budynku poklasztornym mieści się szpital miejski im. Franciszka Żaczka (ulica 1 Maja 13). Oprócz przytułków w Pucku były także dwa domy opieki społecznej i jeden clom chorych. Pierwszy dom opieki społecznej wzniesiony został przypuszczalnie w XIX wieku przy ulicy Świerczewskiego. Ze względu na zły stan, rozebrano go około 1920 roku. W tymże samym czasie ukończono budowę drugiego domu przy ulicy Mestwina. W roku 1926 przebywało w nim 16 osób. Ddm chorych im. cesarzowej Wiktorii Augusty zbudowany został w roku 1896 staraniem miejscowej gminy ewangelickiej. Stoi 117 on do dziś przy ulicy Świerczewskiego; jego wnętrze zaadaptowane zostało w latach osiemdziesiątych naszego stulecia na mieszkania.
wczasy, morze, przyroda, Puck, pomorze