wczasy, wakacje, urlop
19 kwietnia 2013r.
BARWY MORZA Morze zmienia niemal codziennie swą barwę. Błękitne podczas dni bezwietrznych i słonecznych, staje się sinostalowe podczas sztormu. Najważniejszymi czynnikami, wpływającymi na zabarwienie wód, są: oświetlenie słoneczne, kąt padania promieni słonecznych, stopień zachmurzenia nieba, głębokość wody, jej zasolenie, zawartość zawieszonych w wodzie drobnych cząstek nieorganicznych, żyjątek tworzących plankton oraz rodzaj dna. W zależności od kompozycji powyższych czynników otrzymujemy rozmaite obrazy kolorystyczne wody: Lazurowe Wybrzeże — wody dobrze prześwietlone, czyste, mało zasobne w zawiesiny i plankton; Morze Białe — zawdzięcza swoją nazwę lodom pokrywającym zwłaszcza zimą jego wody; Morze Czarne — ciemny, surowy koloryt podczas burz i pochmurnego nieba; Morze Żółte — zawiesiny gliny lessowej przynoszone przez wielkie chińskie rzeki, głównie Jangcy-ciang (podobne zjawisko obserwujemy zresztą u ujścia Wisły, w okresie gdy rzeka niesie wodę z roztopów wiosennych ); Morze Czerwone — kolor tego morza, który znalazł wyraz w jego nazwie, pochodzi od purpurowo-nie-bieskich wodorostów masowo tam występujących. Bałtyk należy do rodziny mórz zielonych. Wody jego obfitują w drobne organizmy i zawiesiny wszelkiego gatunku. Barwa zielona związana jest również ze stosunkowo niską temperaturą wody i małym zasoleniem. Przy bezchmurnej pogodzie Bałtyk przybiera barwę błękitną, gdy jednak na horyzoncie pojawią się ciemniejsze chmury, toń wody staje się stalowa. Pochodzi to stąd, że barwa nieba i chmur odbija się w wodzie niczym w lustrze i przez to powstaje złudzenie, że woda posiada tę samą barwę co niebo lub chmury. PROCESY BRZEGOWE Brzeg morski przyrównać można do szańca fortecznego atakowanego ciągle przez wroga. Wystarczy spojrzeć na wiecznie falujące olbrzymie masy wody, aby pojąć jaka gigantyczna energia w każdej sekundzie wyładowuje się na linii brzegowej. Fala i prądy powodują, że ziarnka piasku powoli ale nieustannie przemieszczają się, odbywając nieraz długie, wielokilometrowe wędrówki. Siły przyrody działające na powierzchni ziemi mają tendencje denudacyjne, czyli dążą do wyrównania wszelkich wyniosłości i zagłębień. Na pierwszy ogień idą więc wystające w morze przylądki. Strome ich brzegi, określane nazwą brzegów klifowych, podciosywane przez falę osypują się. Zagarnięte przez morze rumowisko przenoszone jest do miejsc stanowiących wklęsłości w linii brzegowej. Tutaj energia unoszenia słabnie i morze tworzy mierzeje, zamykając pierwotną zatokę w jezioro, co zaobserwować możemy na wszystkich jeziorach leżących na szlaku. W ten sposób poszarpany pierwotnie brzeg zostaje wyrównany. Łagodnie wykształcona linia brzegowa z szeroką, lekko nachyloną plażą przybrzeżną, łagodnie spadające dno morza przy stopniowo zwiększających się głębokościach świadczą, że na tym odcinku brzegowym równowaga ląd—morze została osiągnięta. A oto dwa, jakże wymowne przykłady: jeden niszczącej, drugi twórczej działalności morza. 40 km na zachód od Kołobrzegu, w miejscowości Trzęsacz, stoi ruina małego, gotyckiego kościółka. Podobno w XIII wieku, w momencie budowy, kościół ten znajdował się w odległości 1800 metrów od brzegu morza. Trzy gospodarstwa, leżące bardziej na północ od kościoła, zostały pochłonięte przez fale, tak że w roku 1750 odległość kościółka od brzegu wynosiła już tylko 58 metrów. W 1820 roku morze zbliżyło się na odległość 13 metrów. Po daremnych próbach ratowania kościoła przed zagładą, gdy różne wały ochronne i palisady nic nie pomogły, w 1874 roku kościół zamknięto. W 1900 roku jako pierwszy zawalił się północno--zachodni narożnik. Dzisiaj na krawędzi, wznoszącego się na wysokość 18 metrów, brzegu klifowego stoi już tylko południowa ściana kościoła, a kości z cmentarza otaczającego dawniej kościół bieleją porozrzucane na stoku. I przykład drugi świadczący o twórczej działalności morza. Półwysep Helski był jeszcze w XVII wieku, za panowania Władysława IV, poprzerywany tzw. przetokami, dającymi królowi możność przeprowadzenia floty wojennej z Pucka przez cieśnińy bezpośrednio na pełne morze.. Na mapie z 1699 roku półwysep składa się z pięciu pojedynczych wysp. Jednocześnie z połączeniem się tych wysp w jedną długą kosę, procesy brzegowe poczęły przesuwać czoło półwyspu coraz bardziej na wschód. Proces ten trwa nadal. W przybliżeniu wiek Półwyspu Helskiego określa się na 7000—9000 lat. Ląd nie pozostaje jednak w opisywanych zmaganiach bierny. W przypadku gdy wymyte ze zniszczonego zbocza kamienie zalegną zwartym pancerzem na przedpolach klifu, niszczące przejawy działalności morza słabną, a czasami nawet ustają zupełnie. Tereny płaskie natomiast mają sojusznika w wietrze. Z wysuszonych powierzchni plaż wiatr porywa najdrobniejsze ziarenka piasku, przenosi je nisko nad ziemią i usypuje z nich pasma wzgórz o charakterystycznych kształtach, zwane wydmami. Stanowią one naturalny wał ochronny, który znacznie opóźnia niszczące wybrzeże procesy. W miejscach, gdzie postęp niszczenia wybrzeża zagraża ważnym obiektom, jak: 2 Koszaliński Szlak Nadmorski latarniom morskim, drogom lub liniom kolejowym — tam ingeruje już inżynier. Pierwszą rzeczą jest utrwalenie wydmy i klifu przeciw działaniom czynników atmosferycznych: deszczom, które powodują powstawanie usuwisk i obrywów na stokach klifów oraz wiatrom, rozwiewającym i przenoszącym wydmy. Wszędzie tam, gdzie wymagana jest bierna ochriona brzegu przed bezpośrednimi atakami fal, które powodują rozmywanie i ubytek, stosujemy opaski. Opaski, są to budowle równoległe do linii brzegowej, wykonane z wiązek faszyny i głazów kamiennych lub bloków betonowych. W miejscu, gdzie chcemy powstrzymać ruch piasku przenoszonego prądami równolegle do linii brzegowej, tam wysuwamy w morze tzw. ostrogi. Ostrogi buduje się zespołami po kilka lub kilkadziesiąt, w postaci jednego lub dwu rzędów pali wbijanych ściśle obiok siebie. Przestrzeń pomiędzy rzędami pali w palisadach podwójnych wypełnia się głazami lub blokami betonowymi na materacach faszynowych. Najchętniej jednak stosuje się ostrogi wraz z opaskami połączone w jeden system ochronny. Wędrując brzegiem zobaczymy, że fala morska jest szczególnie złośliwa i wiele razy niszczy i demoluje tak troskliwie przez człowieka wykonane umocnienia brzegowe. TEMPERATURA WÓD MORSKICH Najwyższą temperaturę mają wody na powierzchni oceanów w strefie gorącej, międzyzwrotnikowej. Temperatura wody wynosi tu średnio 20—25°C. Wyjątkowo na Morzu Czerwonym i w Zatoce Perskiej dochodzi ona do 35° (dokładnie 34,5° koło Adenu). Temperatura ta jest prawie stała, gdyż klimat przez cały rok jest jednakowo gorący. W wodach stref umiarkowanych spotykamy się z większymi zmianami termicznymi i wahaniami wywołanymi sezonowością klimatu. Na Bałtyku, u naszych brzegów, roczna amplituda przekracza 16°C, od + 1,2°C zimą (w lutym) do + 17,8°C latem (w sierpniu). Wahania te ustalają inny niż w wodach gorących i zimnych skład fauny i flory. Gatunki strefy umiarkowanej są mniej wrażliwe na zmiany termiczne, a okresowość życia jest tu zjawiskiem bardzo znamiennym. Makrela i wiele innych gatunków ryb odczuwają zmiany temperatury w granicach 0,05°C. Rybacy wiedzą o tym, jak duży wpływ ma temperatura na zachowanie ryb, ich ruchy, wędrówki oraz sposób życia i dlatego wielu z nich mierzy temperaturę wody na tej głębokości, na jakiej zamierza zapuścić sieci. Wody powierzchniowe mórz biegunowych odznaczają się niewielką rozpiętością temperatury.zimą i latem..-Skupiają one w sobie organizmy zimnowodne i są przeciwstawieniem wód tropikalnych. Tak jest na powierzchni. Głębokie warstwy wód zachowują się zupełnie inaczej. Cechuje je temperatura stopniowo malejąca w miarę zwiększania się głębokości, ulegająca bardzo nieznacznym, niezależnym od zmian sezonowych wahaniom. W największych głębinach temperatura zbliża się do 0°C niezależnie od szerokości geograficznej. Zamarzanie wody morskiej przebiega nieco inaczej niż wody słodkiej. Ponieważ woda słona ma większą gęstość, więc temperatura jej krzepnięcia wynosi około —0,5°C, Najpierw tworzą się krysztaliki w postaci luźnych igiełek, które dopiero przy dalszym oziębianiu tworzą tzw. kaszę lodową. Łącząc się, kasza tworzy placki, a te z kolei pola lodowe. Bałtyk zamarza od północy, tj. od Zatoki Botnickiej, zwykle już w połowie października. Zatoka ta skuta jest lodem przeciętnie przez 210 dni w roku. Zatoka Fińska zamarza na przeciąg 130 dni, a Ryska na 85 dni. Żeglugę umożliwiają jedynie lodołamacze. Bałtyk południowy zamarza tylko w wyjątkowo mroźne i długie zimy. W stosunku do powietrza termika morza odznacza się na ogół stałym opóźnieniem. Masy wód Bałtyku, silnie wyziębione w porze zimowej, wiosną ogrzewają się bardzo powoli, powodując opóźnienia w nadejściu wiosny na wybrzeżu. Za to wolniejsze stygnięcie wód powoduje przedłużenie okresu jesieni i późniejsze nadejście zimy. Woda bowiem spośród wszystkich ciał najtrudniej się nagrzewa i najtrudniej stygnie. Tym też tłumaczą się nieznaczne w porównaniu z powietrzem termiczne wahania sezonowe wody morskiej, a tym bardziej wahania dobowe. Morze jest więc dzięki temu wielkim regulatorem nie tylko termiki własnej, ale również klimatu sąsiadujących z nim obszarów. Wywiera ono ogromny wpływ na lądy, na ich temperaturę i na cały reżim klimatyczny, a pośrednio również i na życie organiczne tych części kontynentów, które znajdują się w strefie działania klimatu morskiego.